HOŁD RUSKI, czyli najbardziej ukrywana data w historii Polski
29 października 2020
Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych
2 listopada 2020

To nie oni zaatakowali, ale zmuszeni zostali do obrony.
Nie sięgali po cudzą własność, lecz bronili swej ojcowizny,
swych domów, ulic, szkół, uczelni, fabryk i warsztatów.
Powstali do walki na początku wręcz z gołymi rękami: z szablami, strzelbami i pistoletami wyciągniętymi z lamusa,
zdobywając z czasem nowoczesną broń maszynową na zawodowym wojsku przeciwnika. […]
Wśród obrońców byli robotnicy i urzędnicy, księża i batiarzy – słynni lwowscy ulicznicy, kobiety, dzieci i starcy
oraz ci najbardziej patriotyczni i ofiarni – gimnazjaliści i studenci.
Im to właśnie nadano przydomek „Orlęta Lwowskie”,
w którym jest wiele pieszczotliwości rodzicielskiej

Początki..

Pod koniec października 1918 roku Niemcy i Austriacy nie chcieli się już bić..

Chylącym się do upadku państwom zaborczym nie w smak było widoczne już organizowanie się polskiego państwa, toteż starały się stwarzać stany wzajemnej nienawiści, wykorzystując różnice narodowościowe, językowe i religijne dla zwaśnienia żyjących razem od wieków mieszkańców tych ziem.

Do największych prowokacji należy zaliczyć tzw. “pokój brzeski” – zawarty 9 lutego 1918 r. między Niemcami i Austrią z jednej strony, a w obecności delegacji sowieckiej z Ukraińską Republiką Ludową.

Traktatem tym Niemcy z Austrią odstępowały Ukraińcom nie tylko odebrane Rosji Podlasie i Ziemię Chełmską, ale w tajnej klauzuli tegoż dokumentu Austria zobowiązywała się do przekazania Wschodniej Małopolski, czyli tzw. Wschodniej Galicji wraz ze Lwowem i Przemyślem włącznie – w ręce Rusinów.

Społeczeństwo polskie ostro protestowało, nawet formą szeroko zakrojonych strajków, uważając ten traktat za czwarty rozbiór Polski.

Gdy Niemcy posuwali się w głąb Rosji, bolszewicy podpisali w dniu 3 marca 1918 r. drugi traktat brzeski, uznający odrębność Ukrainy, zrzekając się jednocześnie praw do terenów zagarniętych przez Niemców.

Tymczasem Kraków przeszedł już ż rąk Austriaków pod władzę wojsk polskich dowodzonych przez płk. Bolesława Roję, które sztandar z Orłem Białym zatknęły na Wawelu i krakowskim ratuszu. Spodziewano się bowiem w najbliższym czasie opuszczenia Królestwa przez wojska austriackie i niemieckie.

Polska Komisja Likwidacyjna oparta o polski rząd warszawski po odjęciu władzy cywilnej w Krakowie zamierzała w najbliższej przyszłości przenieść się do Lwowa.

W tym czasie, a był to ostatni dzień października, 1918 rozpoczął we Lwowie obrady wielki zjazd młodzieży z różnych dzielnic Polski w celu naradzenia się nad położeniem Ojczyzny zrzucającej pęta niewoli.

Aby uprzedzić przybycie przyszłych władz Polskich czyli Polskiej Komisji Likwidacyjnej – Ukraińcy przyspieszyli plan opanowania miasta z 15 listopada na 1 listopada.
Proklamowali oni w tym dniu własne państwo, ale wcześniej ściągnęli do Lwowa kilka tysięcy swych żołnierzy, których sformowali z jednostek austriackich i z austriacką pomocą, uzbroili setki cywilów i wezwali silny Legion Ukraińskich Strzelców Siczowych. Polskie organizacje polityczne chciały negocjacji z Ukraińcami.
1 Listopada 1918r rozpoczęły się walki w obronie Lwowa który zaczęli zajmować Ukraińcy. Trzeba przy tym zaznaczyć iż również Polacy planowali obronić Lwów przed zajęciem przez Ukraińców i były nawet prowadzone na ten temat rozważania oraz spory pomiędzy Polskimi organizacjami ponieważ – Każda z polskich organizacji konspiracyjnych posiadała własny plan obrony Lwowa (a Polacy wiedzieli dzięki POW co zamierzają Ukraińcy).

W dniu 31 października 1918 r. Rusini mieli we Lwowie do dyspozycji około 5 tys. żołnierzy narodowości ruskiej. Formacje te, zakwaterowane były w koszarach przy ulicach św. Piotra i Pawła, Jabłonowskich i Zyblikiewicza oraz w koszarach Ferdynanda przy ulicy Gródeckiej. Polaków służących w tych oddziałach austriacka komenda za sprawą Rusinów zawczasu usunęła -dotyczyło to przede wszystkim oficerów. Pułki rusińskie, będące dotąd integralną częścią wojsk austriackich – zajęły wszystkie ważne posterunki i punkty strategiczne Miasta, jak dworce kolejowe, gmach sejmu, namiestnictwo, urzędy pocztowe i telegrafy.

POW zakładała wyprzedzające opanowanie miasta i przejęcie władzy poprzez to przeciwdziałanie akcji ukraińskiej. O planowanej akcji ukraińskiej POW wiedziała dzięki własnemu wywiadowi. Akcja zaplanowana została na 31 października i miała obejmować zajęcie Dworca Głównego wraz ze znajdującymi się na nim magazynami broni i sprzętu, obsadzenie Rogatki Łyczakowskiej (w której rejonie znajdował się punkt koncentracji konspiratorów ukraińskich) oraz rozbrojenie żołnierzy austro-węgierskich narodowości ukraińskiej, znajdujących się w koszarach. Później miały zostać opanowane: komenda wojskowa, Ratusz i poczta. W tym samym dniu komendant lwowskiego okręgu POW – por. Ludwik de Laveaux, podczas odprawy komendantów grup, poinformował, że planuje zbrojne zajęcie Lwowa w imieniu Rzeczypospolitej, uprzedzając podobną akcję ze strony Ukraińców. Przewidywał zajęcie Dworca Głównego wraz z magazynami wojskowymi, obsadzenie rogatki Łyczakowskiej oraz zajęcie Ratusza, Poczty Głównej i komendy wojsk austriackich. Ogłoszono także mobilizację w rejonie Domu Akademickiego, która spotkała się z szerokim odzewem, zwłaszcza wśród młodzieży.  Akcji jednak nie rozpoczęto, a część członków POW rozpuszczono do domów.

PKW miały dwa plany opanowania Lwowa, jednak bez ustalonego terminu akcji. Wariant pierwszy zakładał objęcie władzy po przyjeździe delegacji Polskiej Komisji Likwidacyjnej, a wariant drugi obronę miasta w przypadku zajęcia go przez Ukraińców.

Własny plan opanowania Lwowa miał również PKP. Dowódcą Komendy Okręgowej we Lwowie był kpt. Antoni Kamiński.

Żadna jednak z organizacji poza POW nie podjęła samodzielnych działań mających na celu obrony Lwowa poprzez wyprzedzające działanie..

Całkowity stan polskich organizacji konspiracyjnych wynosił około 700 osób. Siły te były słabo uzbrojone i rozbite na kilka różnych orientacji politycznych. Ich konsolidacja nastąpiła dopiero podczas ukraińskiej akcji.

Walki rozpoczęły się od opanowania 1 listopada przez żołnierzy austro-węgierskich pochodzenia ukraińskiego większości gmachów publicznych we Lwowie oraz proklamacji utworzenia Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Zamach ukraiński na miasto udał się gdyż został, przeprowadzony znienacka, nad ranem 1 listopada 1918 roku, w pełni się powiódł. W rękach Ukraińców znalazły się główne gmachy publiczne, koszary i dworce. Ich patrole zatrzymywały przechodniów i jeździły ciężarówkami, strzelając dla zastraszenia polskiego w większości miasta.

Po pierwszym szoku Polacy chwycili za broń. Już rankiem odpór dała grupa żołnierzy zebranych w Szkole im. Henryka Sienkiewicza pod dowództwem kapitana Zdzisława Tatar-Trześniowskiego. Potem otworzyły ogień załogi Domu Akademickiego i Domu Techników. Zwierzchnią komendę powierzono kapitanowi Czesławowi Mączyńskiemu. Zaczęli się zgłaszać polscy ochotnicy – legioniści, członkowie organizacji niepodległościowych, studenci, nieletni skauci, uczniowie gimnazjów i szkół rzemieślniczych – ci, których później nazwano Orlętami Lwowskimi. Takich, którzy nie przekroczyli 17. roku życia, naliczono 1421. Jeden z nich miał dziewięć lat, siedmiu – dziesięć lat.

Nad ranem 1 listopada 1918 żołnierze podlegający Ukraińskiej Komendzie Generalnej, uprzedzając polską akcję, opanowali większość gmachów publicznych we Lwowie. Należeli oni do batalionów zapasowych 15. Pułku Piechoty (500 żołnierzy) i 19. Pułku Piechoty Landwehry (400 żołnierzy), 30. Batalionu Strzelców Polowych (90 żołnierzy), batalionu asystenckiego 41. Pułku Piechoty (350 żołnierzy) oraz mniejszych pododdziałów wartowniczych i pomocniczych. W sumie siły ukraińskie liczyły na początku około 1500 żołnierzy i oficerów.

Lecz już 1 listopada spontanicznie powstały dwa polskie punkty oporu z nieliczną początkowo i słabo uzbrojoną załogą.
Były to:
Szkoła im. Henryka Sienkiewicza, w której znajdował się zalążek batalionu kadrowego Wojska Polskiego, którym dowodził kpt. Zdzisław Tatar-Trześniowski,
Dopiero 1 listopada rano licząca w liczbie (początkowo 32 Polaków posiadających 1 rewolwer) potem 50 a następnie 82 żołnierzy załoga szkoły, głównie byli legioniści – na wiadomość o przewrocie ukraińskim
rano załoga Szkoły Sienkiewicza dokonała wypadu do wschodniej części miasta i z magazynu w Akademickim Kole Wojskowym zabrała 19 karabinów oraz ok. 300 naboi. W tym samym czasie członkowie POW z załogi Domu Techników wdarli się do gmachu Politechniki i przejęli znajdujące się tam karabiny.

Około godz. 10. Ukraińcy w sile 50-60 żołnierzy uderzyli na Szkołę Sienkiewicza. Po półgodzinnej strzelaninie uderzenie zostało odparte. ( “czyn szkoły stał się decydującym elementem w dziejach obrony Lwowa, ponieważ ją zapoczątkował i dal jej kierunek”)Siedmiu żołnierzy z Domu Techników, przedarłszy się przez posterunki ukraińskie, opanowało remizę tramwajową i utrzymało ją do 3 listopada, do nadejścia większych sił polskich.

Po południu, grupa ze szkoły Sienkiewicza opanowując posterunek policji na rogatce gródeckiej, zdobyła 20 karabinów Werndla (jednostrzałowe). Siedemnastoosobowa grupa wysłana wieczorem do Rzęsny Polskiej przejęła kilkadziesiąt karabinów i baterię dział austriackich.

Wieczorem Polacy obsadzając Szkołę Sienkiewicza, Dom Techników i Remizę tramwajową, kontrolowali patrolami ulice: Gródecką, Polną, Sadownicką i ulice przyległe.

Drugim punktem oporu był Dom Techników przy ul, Issakowicza, znajdujący się niedaleko szkoły Sienkiewicza. (30 osób bez broni)
Rano 1 listopada przebywało tam kilkudziesięciu słuchaczy Politechniki (nazywanych we Lwowie technikami), w większości peowiaków,a także b. legioniści i podoficerowie-Polacy z armii austriackiej. Organizatorem grupy i komendantem Domu Technika był podchor. Ludwik Wasilewski. Załoga Domu Technika ściśle współdziałała ze szkolą Sienkiewicza i pierwszego dnia dokonała kilku śmiałych wypadów.

Do tych obiektów stale napływali nowi ochotnicy, także ze wschodniej części miasta.

Polacy stanowiący przeważającą większość mieszkańców Lwowa (co przyznawali także Ukraińcy) nie mogli się pogodzić z myślą, że stare polskie miasto zostanie opanowane przez mniejszość ukraińską. Po pierwszym szoku do walczących placówek zaczęła napływać przede wszystkim młodzież. Żywiołowo i spontanicznie tworzono różne grupy i małe oddziały, które na własną rękę prowadziły walkę partyzancką. Już w pierwszych dniach w zachodniej części miasta tworzono oddziały i pododdziały dowodzone przez młodszych oficerów i podchorążych, wywodzących się przede wszystkim z Legionów i POW, a także armii austriackiej. Bazą organizacyjną i zaopatrzeniową była dla nich szkoła Sienkiewicza, zaś kośćcem młodzież akademicka, mająca za sobą służbę wojskową albo przeszkolenie wojskowe. Pomyślnym zbiegiem okoliczności było zwołanie we Lwowie w ostatnim dniu października ogólnoakademickiego zjazdu młodzieży polskiej. Na początku obrad 1 listopada zebrani przyjęli odezwę, w której stwierdzali, że zamach ukraiński godzi w “najgłębsze aspiracje olbrzymiej większości obywateli miasta – która przynależności do państwa polskiego nigdy się nie wyrzeknie”. Mimo tych tragicznych wydarzeń młodzież polska uważa, “iż narody polski i ruski od wieków wspólnie zamieszkujące tę ziemię, związane są ze sobą tyloma węzłami i interesami, że szukać muszą sposobów wzajemnego współżycia”. Zebrani na zjeździe postanowili czynnie włączyć się do walki w obronie Lwowa i wezwali całą polską młodzież akademicką, by stanęła w szeregach do “obrony tych wszystkich skarbów kulturalnych i ideowych, oraz pełni praw, jakie tu. naród polski posiada”

Początkowo siły polskie liczyły około tysiąca ludzi, w miarę upływu czasu liczba Obrońców doszła do 6022 żołnierzy, przy czym blisko jedną czwartą tej liczby stanowili uczniowie do lat 17-stu (22,8%).

Tocząca się we Lwowie walka odbiła się silnym echem w Polsce, czego wyrazem byli ochotnicy z Warszawy, Poznania, Krakowa i reszty kraju, będącego przecież w stadium wytyczania swych granic, ich obrony i organizowania swej państwowości. Przelana krew cementowała Kraj, rozdzielony dotychczas między trzech zaborców.

Wkrótce powołano Naczelną Komendę Obrony Lwowa na czele z kpt. Czesławem Mączyńskim.

Początek Walki

Pierwszy etap walk trwał od 1 do 5 listopada. Charakteryzował się on dużą spontanicznością i brakiem organizacji akcji. Pod koniec tego etapu strona polska zaczęła przejmować inicjatywę zaczepną.

Od 2 listopada komendę w szkole Sienkiewicza objął kpt. Mieczysław Boruta-Spiechowicz, legionista, który stał się faktycznym dowódcą i organizatorem wszystkich grup i działań w pierwszych dniach listopada, a szkoła Sienkiewicza stała się ośrodkiem całej Obrony Lwowa.

2 listopada rano stan uzbrojenia strony polskiej wynosił już 176 karabinów. Przystąpiono do uderzenia na Dworzec Główny. Jedna grupa szturmowa nacierała z północy wzdłuż torów kolejowych, a druga od wschodu, od ul. Na Błonie. Drugorzutowa grupa uderzeniem na bagnety ok. godz. 14. zdobyła magazyn broni przy Dworcu Gł., a w nim dużą liczbę nowoczesnych karabinów Mannlichera i ponad 2 miliony nabojów. W nocy cały Dworzec Gł. był już w rękach polskich. Około godz. 21. zajęto opuszczony przez oddział węgierski, budynek szkoły im. Konarskiego.

Po południu Ukraińcy uderzyli od południa i wschodu na Szkołę Sienkiewicza i na Dom Techników. Oba uderzenia zostały odparte. Siedmiu żołnierzy z Domu Techników ciągle utrzymywało remizę tramwajową i utrzymało ją do 3 XI, do nadejścia większych sił.

2 listopada wieczorem teren opanowany przez siły polskie wyglądał następująco: wieczorem linia wysuniętych polskich placówek przebiegała: Dworzec Gł. – ul. Janowska – Bema – Kordeckiego – Leszczyńskiego – Sapiehy – Chrzanowskiej – Remiza tramw. – Wólecka – Dom Techników – Szkoła im.Sienkiewicza – Dworzec Gł.

Działające drobne grupy odparły pierwsze ataki wojsk ukraińskich a w pościgu za nimi zajęły szereg obiektów.

Drugiego i trzeciego dnia oddziały polskie zajęły szkołę Marii Magdaleny i Konarskiego, remizę tramwajową, plac św. Jura, Szkołę Kadecką, Politechnikę, koszary na Wulce, Górę Stracenia, Dyrekcję Kolejową, ulicę i plac Bema, obóz janowski, a także po uporczywych walkach Dworzec Główny. W ten sposób poważnie poszerzył się teren opanowany przez oddziały polskie. Pozwoliło to na utworzenie pierwszego zarysu obrony.

Po dwóch dniach okupacji wojska ukraińskie zostały wzmocnione posiłkami w sprzęcie i ludziach. W ciągu kliku następnych dni Ukraińcy zniszczyli drukarnie polskich gazet. W czasie ukraińskiej okupacji zdarzało się że patrole ukraińskie dla zabawy strzelały do cywilów, mordując w tym i kobiety i dzieci. Zatrzymani przez Ukraińców Polacy byli bici. Podczas rewizji Ukraińcy dopuszczali się rabunków. Okupanci rabowali też sklepy.

W nocy 2/3 listopada siły polskie liczyły 560 ludzi, 5 zdobytych karabinów maszynowych, 6 samochodów i dużo broni ręcznej. Na przedpolach Lwowa pozostają w rękach polskich: Dublany, Rzęsna Polska, Sokolniki i Kozielniki. W rej. Lewandówki, od kilkuosobowej załogi austriackiej, przejęto lotnisko z czterema niesprawnymi samolotami, a pod Kozielnikami radiostację, z której zaczęto wysyłać w eter wołanie o pomoc dla obrońców Lwowa.

Podczas, gdy siły polskie wzrastały – ukraińscy „landszturmiści” zmęczeni 4-letnią wojną, skierowani do boju w obcym mieście, ulegali samorzutnej demobilizacji.

W dniu 3 listopada 1918 przybyły do miasta 3 sotnie Legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych, a w kilka dni później oddziały ochotników ze Złoczowa, Kamionki Strumiłowej i Rawy Ruskiej, zwiększając 11 listopada siły ukraińskie do 2300 żołnierzy natomiast siły polskie osiągnęły wartość 2000 walczących(“żołnierzy-ochotników”).

Również 3 listopada 1918 w ukraińskiej części miasta powołano Polski Komitet Narodowy jako przedstawicielstwo społeczności polskiej. Wyraźną przewagę miały w nim ugrupowania prawicowe. Prezesem Komitetu został Tadeusz Cieński, zbliżony do Narodowej Demokracji. Cały czas prowadzone były rozmowy pomiędzy walczącymi stronami, kilkakrotnie uzgadniano zawieszenie broni w celu zaopatrzenia ludności cywilnej w żywność, pozbierania rannych i pogrzebania zabitych. Po zakończeniu rozejmu, 3 listopada, Ukraińcy podjęli natarcie na całym froncie. Bardzo zażarte walki trwały do 5 listopada, powodując duże straty wśród wojsk ukraińskich. Natarcie to było nazywane ofensywą Witowśkiego, a niepowodzenie ataku spowodowało jego dymisję i awans płk. Hryhorija Kossaka.

Z inicjatywy kilku oficerów-lotników Polacy opanowali poaustriackie lotnisko na Błoniach Janowskich. Po naprawie zdekompletowanego samolotu już 5 listopada por. Stefan Bastyr i por. Janusz de Beaurain dokonali pierwszego nalotu na pozycje ukraińskie. Mając tylko trzy samoloty piloci zapisali na swoim koncie wiele lotów zwiadowczych i bojowych a także kurierskich. Latali do Przemyśla, Krakowa i Warszawy, co poważnie pomogło w sprowadzeniu odsieczy. Na marginesie warto podkreślić przemilczany w PRL fakt, że były to pierwsze samoloty i pierwsze walki polskiego lotnictwa wojskowego II Rzeczypospolitej.

Warto też wspomnieć, że w pierwszych dniach walki Polacy pozbawieni byli często broni, którą dopiero przyszło im zdobywać na przeciwniku.

Działania Ukraińców wsparły władze niemieckie (pomimo przegrania wojny Lwów znajdował się pod władzą Niemiec i Austrii) oraz żydzi. Węgrzy i Czesi pozostali neutralni. Był to owoc wieloletniego wsparcia udzielanego Ukraińcom przez Niemców. W ramach wspierania aspiracji ukraińskich niemiecka prasa kreowała fałszywy obraz Ukraińców prześladowanych przez Polaków w Galicji. Równolegle światowa (gównie amerykańska) prasa ulegająca wpływom żydów prowadziła nieustającą kampanie nienawiści pod adresem Polaków i ich aspiracji narodowych. Żydzi lwowscy zorganizowali swoja milicje i czynnie wspierali Ukraińców. Żydowska milicja szpiegowała dla Ukraińców, za co żydzi mogli wwozić do Lwowa żywność dla żydów (podczas gdy Polacy cierpieli głód). Żydowscy kupcy korzystając z sytuacji sprzedawali żywność i produkty niezbędne do życia Polakom.
Przed ukraińską okupacja i podczas jej trwania (za zgodą Ukraińców) działała milicja żydowska. Liczyła ona 200 osób wyposażonych w karabiny i 100 osób obsługi

Obrazek

II Etap Obronny – Wzmacnianie Sił/zajmowanie lepszych pozycji do przyszłych akcji oraz organizowanie sił do dalszych walk

Drugi etap walk, trwający do 19 listopada, charakteryzował się pozycyjnością walk. Po 13 listopada inicjatywa zaczepna należała do wojsk ukraińskich.

Na zgromadzeniu przedstawicieli wszystkich stronnictw, w zachodniej części miasta powołano 6 listopada 1918 Komitet Bezpieczeństwa i Ochrony Dobra Publicznego, pełniący rolę ośrodka władzy. Weszło do niego po dwóch przedstawicieli ND, PPSD, PSD i PSL. Przewodniczącym został Marceli Chlamtacz, zastępcą Artur Hausner. Skomplikowaną sytuację polityczną i wojskową w mieście wykorzystywali przestępcy (część z nich została przez Ukraińców wypuszczona z więzienia), maruderzy i powracający do domu żołnierze armii austriackiej, tzw. heimkerowcy. Uzbrojone bandy grabiły składy, magazyny kolejowe, sklepy i ludność cywilną.

Oddziały polskie odpierały liczne ataki wojsk ukraińskich, podejmując jednocześnie nieudane próby zdobycia całego miasta. W dniach 6-9 listopada toczyły się ciężkie walki o Szkołę Sienkiewicza, cmentarz żydowski, Cytadelę, Kasę Oszczędności, pasaż Hausmana, Odwach Główny, Dyrekcję Skarbu i Teatr Skarbkowski. W walkach tych strona polska poniosła duże straty, dlatego też obie strony przeszły do walk pozycyjnych, pojawiły się barykady i okopy. Po zdobyciu Przemyśla dowództwo ukraińskie zrezygnowało z poprzedniego planu otoczenia Lwowa. W pierwszych dniach młodzież zdobywała broń na przeciwniku, potem – z austriackich magazynów. Zaczęto organizować różne oddziały wojskowe: obok piechoty artylerię, kawalerię, oddział techniczny, a także oddział lotniczy. Sztab Obrony Lwowa zsynchronizował działalność poszczególnych oddziałów, podzielił front na pięć odcinków i wyznaczył dowódców.

Po sukcesach oddziałów polskich, 10 listopada 1918 cała zachodnia część miasta (jedna trzecia) znalazła się w rękach polskich. W tym samym czasie walczono także na przedmieściach, na zewnętrznej linii frontu. W dniach 13-17 listopada Ukraińcy zaczęli kierować koncentryczne ataki na centrum, aby przejąć kontrolę nad miastem, które jednak nie doprowadziły do przełamania polskiej obrony. Wskutek ciężkich strat Armii Halickiej (550 zabitych i rannych) i wojsk polskich (75 zabitych i rannych) walki osłabły.

III etap walk, Rozpoczęcie Walk (Inicjatywa Polaków w walkach o miasto oraz dotarcie gr. SAN która wsparła Lwowiaków walczących o swe miasto)

Już od początku listopada niektórzy dowódcy organizującego się Wojska Polskiego próbowali przyjść z pomocą walczącemu miastu. Najbardziej skuteczna pomoc wyruszyła z Krakowa. Jednakże walki o Przemyśl opóźniły jej przybycie.

Dopiero po powrocie Józefa Piłsudskiego z internowania w Magdeburgu w dniu 10 listopada, a po przejęciu 14 listopada przez niego steru państwa – sprawa odsieczy i pomocy zbrojnej dla Lwowa weszła na właściwą drogę. Z 12-go i 16 listopada pochodzą, od niego dwa zasadnicze rozkazy dotyczące odwołania rozpoczętych wcześniej działań w innej części Małopolski, mianowicie na Spiszu, objęcia przez gen. Roję dowództwa nad organizowanymi oddziałami odsieczy w Krakowie, przetransportowania ich do zdobytego 11 listopada Przemyśla, by stamtąd mogli ruszyć z pomocą, krwawiącemu Miastu.

Pomoc dla Lwowa organizowana w pierwszej połowie listopada 1918 roku była chaotyczna. Dopiero powołanie na stanowisko dowódcy Naczelnego Dowództwa Wojsk Polskich w Galicji Wschodniej, potocznie zwanego Armią Wschód, gen. Tadeusza Rozwadowskiego usprawniło organizowanie polskiej pomocy dla Lwowa. Rozwadowski sam zabiegał o mianowanie go dowódcą. Piłsudski biorąc pod uwagę jego wysokie kwalifikacje wojskowe oraz związki z Legionami i orientacją austro-polską z przeszłości, powierzył mu to stanowisko, licząc że Rozwadowski jako dowódca Armii „Wschód” doprowadzi do sukcesu i włączy do Macierzy – Kresy.

W drugim rozkazie Naczelnik Państwa polecił płk. Stanisławowi Skrzyńskiemu sformowanie oddziału ochotniczego celem zasilenia odsieczy.

Pierwsza część odsieczy organizowana przez Aleksandra Skarbka dotarła do Przemyśla 18 listopada w sile 800 ludzi, pod dowództwem płk. Juliana Stachiewicza. W popołudniowych godzinach 20 listopada 1918 r. na Dworzec Główny we Lwowie przybyło 6 pociągów transportowych ze 140-ma oficerami i 1228-oma szeregowcami z odpowiednim uzbrojeniem. Odsieczą dowodził płk Michał Karaszewicz-Tokarzewski,

Po dwudniowym trudnym przebijaniu się z Przemyśla, dotarła do Lwowa odsiecz pod dowództwem ppłk. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego. Grupa liczyła 140 oficerów, 1228 żołnierzy i 8 dział pod dowództwem ppłk. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego. Przybyła do Lwowa 20 listopada. Tokarzewski zaraz po przybyciu przejął komendę nad połączonymi wojskami.

/Dowództwo ukraińskie zlekceważyło przeciwnika, tj. idące siły najpierw nie wysadzając mostów na Sanie w Przemyślu, i doprowadzając wskutek tego do jego zdobycia, jak i później obsadzając bardzo niedbale… Miało to prawdopodobnie za przyczynę znajomość liczby posuwających się sił Polskich jak i znajomość swoich dużych sił na tym odcinku (ponad 1000 żołnierzy), linię kolejową na trasie Przemyśl-Lwów, Co Najistotniejsze !! nie niszcząc również mostów na tej trasie /

Odbicie Lwowa

Przez długie trzy tygodnie trwały bratobójcze walki z Rusinami o każdą ulicę, każdy dom, każdy próg. Nawet kobiety brały udział w walkach z bronią w ręku, zorganizowane w Ochotniczej Legii Kobiet (OLK) pod dowództwem Aleksandry Zagórskiej, primo voto Bitschanowej, matki młodego bohatera Jurka Bitschana.

Komunikaty o przebiegu walk podawała codziennie ukazująca się od 4 listopada “POBUDKA”, redagowana przez Ludwika Szczepańskiego, Artura Schroedera, Janinę Łady-Walicką, przy współudziale Jana Szaroty i Jana Przybyły.

Przygotowany przez Komendę Naczelną Obrony Lwowa, jeszcze przed przybyciem odsieczy, plan ataku na Lwów zakładał obejście i zamknięcie wojsk ukraińskich od południa i wschodu, aż do rogatki Łyczakowskiej, a cel główny – ewentualne zdobycie Cytadeli i zajęcie śródmieścia. Ppłk Tokarzewski zmienił ten plan, zabronił zdobywania Cytadeli, główne siły skierował na obejście miasta od południa i wschodu, a także od północy -Dowódcami grup mieli być oficerowie ze Lwowa, lepiej orientujący się w terenie. 21 listopada rano o godz. 6 oddziały polskie rozpoczęły atak. Po całodobowej walce Ukraińcy wycofali się i rano 22 listopada Lwów został oswobodzony
Po całodobowych walkach z 21 na 22 listopada 1918, Oddziały ukraińskie, mimo swej wyraźnej przewagi, w nocy – w obawie przed okrążeniem opuściły miasto.
Stan bojowy jednostek ukraińskich opuszczających miasto liczył 120 oficerów i 3185 żołnierzy (161 oficerów i 4517 żołnierzy w stanie żywieniowym), oddziały polskie liczyły wówczas około 6700 żołnierzy (w stanie żywieniowym).

IV Etap Oblężenie Lwowa

Po wyjściu ze Lwowa w nocy z 21 na 22 listopada oddziały ukraińskie otoczyły miasto, a Naczelna Komenda Armii Halickiej ulokowała się w Kurowicach, 25 km na wschód od Lwowa. Oddziały te zostały zorganizowane w 3 grupy bojowe: „Schid”, „Stare Sioło” i „Nawarija”, natomiast inne grupy bojowe toczyły walki na północ, zachód i południe od Lwowa, organizując się przy tym w regularne jednostki Armii Halickiej. Wokół Lwowa pojawiły się okopy i umocnienia polowe.
Już na początku grudnia 1918 r. oddziały ukraińskie przypuściły ataki na Lwów, który znalazł się w okrążeniu. Pod koniec grudnia rozpoczął się ostrzał miasta z ciężkiej artylerii, a następnie natarcie wojsk ukraińskich ze wszystkich Stron. W drugiej połowie stycznia 1919 r. przybyła z odsieczą grupa gen. Jana Romera, dzięki której przez pewien czas front lwowski był względnie spokojny. W połowie lutego rozpoczęła się nowa ofensywa ukraińska. Nastąpiły bezpośrednie ataki na miasto. Przez cały okres walk zagrożona była linia kolejowa Przemyśl – Lwów, którą Ukraińcy na pewien czas (7-19 marzec) przerwali, zupełnie odcinając zaopatrzenie. Dopiero odsiecz pod wodzą gen. Wacława Iwaszkiewicza w połowie marca 1919 r. odsunęła bezpośrednie walki pod Lwowem, a wojna polsko-ukraińska zakończyła się w lipcu 1919 r.

V Etap Reorganizacja Obrony Lwowa

23 listopada 1918 gen. Bolesław Roja wydał rozkaz nr 2, w którym nakazywał zaprowadzenie porządku publicznego w mieście (z powodu zamieszek które wybuchły w dzielnicy żydowskiej co było spowodowane wzburzeniem mieszkańców faktem czynnym wspieraniem przez Żydów – Ukraińców oraz okazją dla kryminalistów uwolnionych z więzień na początku listopada przez Ukraińców), oraz wyznaczał komendanta miasta i powiatu lwowskiego. Prowadzona przez wojsko akcja policyjna trwała jeszcze kilka dni.

Gen. Roja nakazywał również komendzie miejskiej organizację „pułku strzelców lwowskich” w składzie trzech batalionów. Podporządkowywał jej także wszystkie jednostki wojskowe w mieście i powiecie lwowskim. Utworzył również z 4. i 5. pułku piechoty – dywizjonu artylerii dowodzonego przez Edmunda Knolla-Kownackiego, oraz pociągu pancernego nr 2 grupę operacyjną na Galicję Wschodnią, dowodzoną przez gen. Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza, przeznaczoną do walk w terenie podmiejskim.

Od 25 listopada dowodził gen.Józef Leśniewski (od przybycia gen. Rozwadowskiego)

W ciągu listopada zorganizowano w sumie: 1. Pułk Strzelców Lwowskich, 2. Pułk Strzelców Lwowskich, 30. Pułk Strzelców im. Jana III Sobieskiego, 4. i 5. pułk artylerii lekkiej, szwadron kawalerii, szwadron ciężkich karabinów maszynowych. Na początku grudnia 1918 siły polskie liczyły ogólnie: 819 oficerów, 9264 podoficerów i szeregowych, uzbrojonych w 67 ckm, 38 dział, 4 granatniki, 3 pociągi pancerne. Komendzie miejskiej podlegały również kompanie: lotnicza, saperów i kolejowa.

W walkach o Lwów szczególną rolę odegrały pociągi pancerne, ochraniające szlaki kolejowe, zwłaszcza najbardziej zagrożoną linię Przemyśl-Lwów. Budowę pociągów zlecił gen. Rozwadowski od razu, gdy mianowano go 17 listopada 1918 roku dowódcą Armii Wschód. We Lwowie pociągi opancerzał inż. Bolesław Nieniewski, a po nim kpt. Kazimierz Bartel – późniejszy premier Polski. Gen. Rozwadowski wykorzystał ten rodzaj broni pancernej do szybkich koncentracji wojsk w newralgicznych punktach polskiej obrony lub miejscach, z których miało wyjść polskie natarcie. Rozwadowski używał pociągów pancernych także w akcjach zaczepnych, kierowanych w głąb pozycji nieprzyjaciela. Szczególnym zaskoczeniem dla Ukraińców był wypad polskiego pociągu ze Lwowa w kierunku Stryja

Mianem Orląt Lwowskich określa się młodych mieszkańców Lwowa, którzy wobec braku we Lwowie regularnych oddziałów wojskowych Wojska Polskiego, w listopadzie 1918 ochotniczo walczyli o miasto z oddziałami Wojsk Ukraińskich. Młodzi ochotnicy walczyli też na przedpolu miasta z Armią Czerwoną w czasie wojny polsko bolszewickiej latem 1920 roku. W skład oddziałów ochotniczych wchodzili uczniowie, studenci, robotnicy, urzędnicy, chłopcy i dziewczęta.

W walkach we Lwowie do 22 listopada 1918 włącznie uczestniczyło z bronią w ręku lub w służbach pomocniczych 6022 osób, w tym 1374 uczniów szkół powszechnych i średnich oraz studentów. 2640 nie przekroczyło 25 roku życia, najmłodszy miał 9 lat. Zginęło lub zmarło od ran 439 żołnierzy i członków wojskowej służby sanitarnej, w tym 12 kobiet. 120 poległych było uczniami, a 76 studentami wyższych uczelni. Jeden z nich, 13-letni Antoś Petrykiewicz został najmłodszym w historii kawalerem Orderu Virtuti Militari. 29 poległych należało do sił odsieczy miasta pod dowództwem ppłk. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego

VI etap Ukraiński plan ponownego opanowania Lwowa

Pod koniec listopada w Brzeżanach odbyła się narada wyższych dowódców Armii Halickiej: płk. Jewhena Myszkowśkiego, płk. Hryhorija Kossaka, płk. Osypa Mykytki, mjr. Osypa Bukszowanego i kpt. Alfreda Bisanza. Płk Myszkowśkyj zapoznał na niej oficerów z planem zdobycia Lwowa i przydzielił zadania dla grup biorących udział w operacji:

Grupa płk. Antina Krawsa otrzymała zadanie zniszczenia torów pomiędzy Sądową Wisznią a Przemyślem, a następnie miała osłaniać inne oddziały przed atakiem wojsk polskich z zachodu, z kierunku Przemyśla
Oddziały partyzanckie, działające na północ i północny wschód od Lwowa, miały za zadanie zabezpieczyć kierunki ewentualnego polskiego ataku Jaworów-Lwów, Rawa Ruska-Lwów i Sokal-Lwów
Komenda Obwodu Północnego z siedzibą w Kamionce Strumiłowej miała przeprowadzić, za pomocą oddziału płk. Andrija Dołuda, działania demonstracyjne na północ i północny wschód od Lwowa
Grupy: południowa – Ukraińskich Strzelców Siczowych, i południowo-wschodnia otrzymały zadanie wdarcia się bliżej Lwowa i pozorowania generalnego szturmu w celu skupienia na sobie jak największych sił polskich
Grupa płk. Mychajła Omelianowicza-Pawlenki miała wykonać główny szturm, atakując z kierunku Glinian i Pustomytów w kierunku Dworca Głównego i południowo-zachodniej części miasta
Oddział płk. Hryhorija Kossaka miał ubezpieczać lewe skrzydło głównej grupy uderzeniowej i prowadzić działania w kierunku Gródka Jagiellońskiego

Rozpoczęcie ponownych walk o Lwów – etap inicjatywy Ukraińskich Wojsk (Armii Halickiej) – Obrona wojsk Polskich

Datę rozpoczęcia ataku na Lwów wyznaczono na 27 grudnia 1918. Do tego czasu poszczególne jednostki miały prowadzić działania bojowe celem zdobycia dogodnych podstaw wyjściowych do ataku.

Walki rozpoczęły się 2 grudnia, 3 grudnia wojska Armii Halickiej zdobyły Gródek Jagielloński i przerwały (na krótki czas) linię kolejową do Przemyśla, a 6 grudnia zdobyły Chyrów, nie zdecydowały się jednak atakować dalej w kierunku Sanoka i Przemyśla.

Od 16 grudnia trwały kolejne ataki na Lwów oraz na linię kolejową, szczególnie na odcinku Gródek Jagielloński-Sądowa Wisznia, jednak nie zakończyły się sukcesem; 20 grudnia wojska polskie odbiły Chyrów.

Grupa mjr. Sopotnickiego (2400 żołnierzy, 150 ułanów, 24 karabiny maszynowe, 10 dział) zaatakowała 23 grudnia w kierunku Lubień Wielki-Stawczany-Obroszyn-Lwów; 25 grudnia zdobyto Lubień, 26 grudnia Stawczany, a 27 grudnia Obroszyn. Grupa ta 28 grudnia przebiła się przez linie ukraińskie i wmaszerowała do Lwowa, znacznie wzmacniając siły obrońców.

Po 20 grudnia oddziały ukraińskie zepchnęły obronę polską bliżej miasta, rozpoczynając 22 grudnia ostrzał miasta ogniem artyleryjskim.

II etap walk – Kontratak Wojsk Polskich

Planowane ukraińskie natarcie na Lwów rozpoczęło się 27 grudnia. W tym samym dniu grupa „Stare Sioło” zdobyła Sychów i Zubrzę, a 28 grudnia Pasieki Miejskie i Sokolniki, a nawet przejściowo Kulparków, Kozielniki i Persenkówkę. Grupa „Wschód” doszła do Łyczakowa, zdobywając browar Grunda. Dalsze akcje zostały zahamowane przez kontrataki obrońców Lwowa, wzmocnionych dzięki przedarciu się grupy mjr. Sopotnickiego. Jednak wskutek tej akcji został zamknięty pierścień okrążenia wokół Lwowa, co skutkowało pozbawieniem miasta wody i energii elektrycznej oraz całkowitym odcięciem dowozu zaopatrzenia i żywności.

W dniach 25-31 grudnia oddziały Halickiej Armii po raz kolejny zaatakowały linię kolejową do Przemyśla oraz linię kolejową Lwów-Jaworów-Rawa Ruska, jednak znów bez większych sukcesów. Udało się im natomiast uszkodzić w kilku miejscach tory.

Józef Piłsudski 1 stycznia 1919 wydał rozkazy dla Grupy Operacyjnej „Bug” pod dowództwem gen. Jana Romera, w składzie: brygada płk. Mieczysława Kuklińskiego, grupa płk. Ferdynanda Zarzyckiego, kawaleria ppłk. Władysława Beliny-Prażmowskiego. Miała ona rozbić oddziały HA w rejonie Jaworów-Janów-Żółkiew oraz zająć linię kolejową Rawa Ruska-Jaworów-Lwów. Grupa rozpoczęła natarcie 7 stycznia, przełamując pozycje ukraińskie, i 10 stycznia wkroczyła do Lwowa. Jednak już 12 stycznia armia ukraińska zajęła Żółkiew, Dublany i Kulików, odbudowując front i odcinając powtórnie Lwów od GO „Bug” w rejonie Rawy Ruskiej. Duże straty poniesione przez stronę polską zatrzymały akcje zaczepne aż do końca stycznia. W dniach 26-28 stycznia wojska polskie atakowały na linii Rawa Ruska-Bełz, jednak zostały zmuszone 31 stycznia do wycofania się ze zdobytego Krystynopola, a do atakowania Sokala zabrakło im sił.

Wojska polskie 4 lutego rozpoczęły operację zaczepną na linii Stary Sambor-Sambor-Rudki, jednak wskutek silnych kontrataków HA i szczupłości własnych sił musiały się wycofać. W końcu, 14 lutego, marszałek Piłsudski wydał rozkaz przejścia do działań defensywnych. Jedynie grupy płk. Kuklińskiego i płk. Władysława Sikorskiego wykonały nieudany atak na Janów, mający odciągnąć wojska ukraińskie od linii kolejowej Przemyśl-Lwów. Również 14 lutego utworzono Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego, kierujące i koordynujące polskie operacje wojskowe.

Nowa ofensywa Armii Halickiej rozpoczęła się 17 lutego. Udało jej się kosztem wielkich strat zająć teren przy linii kolejowej w Bratkowicach, na zachód od Gródka Jagiellońskiego, i znów sparaliżować dostawy kolejowe do Lwowa, natomiast sam atak na miasto po raz kolejny się nie powiódł. Również walki na południowym i północnym odcinku frontu nie przyniosły sukcesu.

Również 17 lutego przybyła do Lwowa Komisja Noulensa, która zażądała od obu stron podpisania zawieszenia broni; zawarto je 24 lutego. Później przedłużono rozejm od 26 lutego do 1 marca.

W dniach 2-6 marca oddziały Armii Halickiej toczyły walki na przedpolach Lwowa, znowu przejmując odcinek linii kolejowej do Przemyśla, i niszcząc mosty kolejowe koło Sądowej Wiszni i w Medyce. Do Przemyśla 10 marca dotarła grupa gen. Franciszka Aleksandrowicza, która z marszu zaatakowała, dochodząc 11 marca do Sądowej Wiszni, gdzie toczyła przez następne 2 dni ciężkie walki pozycyjne; 18 marca dotarły posiłki z Wielkopolski pod dowództwem płk. Daniela Konarzewskiego i dzięki nim udało się uwolnić po raz kolejny korytarz do Lwowa. W pierwszej połowie kwietnia aktywność na froncie wokół Lwowa znacznie spadła. Dopiero 19 kwietnia grupa wielkopolska podjęła natarcie, zdobywając Stawczany, a ciężkie walki rozwinęły się na całym odcinku od Lubienia do Skniłowa. Strona polska odniosła sukces, odsuwając linie ukraińskie od Lwowa, tak że jego ostrzał był możliwy od tej chwili tylko od strony północnej. Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego 21 marca wydało rozkaz wstrzymania wszelkich akcji zaczepnych do czasu przybycia Armii Hallera. Drobne działania zaczepne podjęto 26 marca i osiągnięto sukcesy w rejonie Żółkwi, a linia frontu przesunęła się na linię Glinna-Solanka-Winniki-Podborce-Prusy-Dublany-Grzybowiec-Rokitno.

Podsumowanie

Paradoksem historii jest fakt, że polskie wojskowe organizacje niepodległościowe przygotowywały się do walki z zaborcami austriackim i niemieckim, a chciały pokojowego uregulowania stosunków polsko-ukraińskich. Musiały jednak prowadzić tę narzuconą Polakom wojnę. Podczas Obrony Lwowa powstał i przeobrażał się polski ośrodek władzy we Lwowie. Mimo rozbieżności i zatargów między stronnictwami, a także sporów o kompetencje czynników wojskowych i cywilnych, górę wzięła potrzeba solidarności narodowej w Obronie Lwowa. W tej walce obok decydującego działania sił wojskowych poważną rolę wspomagającą niewątpliwie odegrały komitety obywatelskie – przede wszystkim w tworzeniu polskiego ośrodka władzy.

W ciągu trzech tygodni Obrony Lwowa w kraju nastąpiły zasadnicze zmiany. Gdy Lwów stanął do walki w obronie Rzeczypospolitej, władza polska była ustanowiona tylko w zachodniej części Małopolski, a przeważająca część ziem polskich znajdowała się jeszcze pod okupacją i zaborami. W listopadowych dniach dopiero zaczęły się kształtować zręby państwowości polskiej, administracji i siły zbrojnej i wówczas można było przyjść z pomocą samotnie walczącym obrońcom Lwowa.

Pierwszy polski samolot bojowy i pierwsza akcja bojowa polskiego lotnictwa
Por. Bastyr z por. de Beaurain odbyli pierwszy lot bojowy z rozkazu Naczelnej Komendy na samolocie własnoręcznie naprawionym, który dla braku farby biało-czerwonej nie mógł być nawet jeszcze odpowiednio oznaczony, a tylko zasmarowano austriacki czarny krzyż.

Pierwszy lot odbył się nad Persenkówką, gdzie obrzucono bombami Ukraińców skoncentrowanych na dworcu kolejowym i wzniecono wśród nich popłoch…

Pierwszy polski pojazd bojowy
Improwizowany samochód pancerny “Józef Piłsudski”, nazywany także “Tankiem Piłsudskiego”, był pierwszym polskim pojazdem bojowym, Gdy w listopadzie 1918 roku we Lwowie wybuchły walki polsko-ukraińskie, profesor Antoni Markowski przedstawił komendantowi II Grupy Wojska Polskiego we Lwowie kpt. Mieczysławowi Borucie-Spiechowiczowi pomysł budowy samochodu pancernego. Projekt został zaakceptowany i szybko przystąpiono do budowy w lwowskich Warsztatach Kolejowych. Pojazd ukończono 8 listopada. Uzbrojony w cztery ciężkie karabiny maszynowe, wszedł do służby 9 listopada, wspierając atak oddziałów por. Kazimierza Schleyena w Ogrodzie Jezuickim.
Dane techniczne
Załoga: 7-8 osób
Uzbrojenie: 4 karabiny maszynowe
Długość: 6200 mm
Wysokość: 2200 mm
Masa: 5000 kg

Obrazek

Posłowie

Po zakończeniu wojny z Ukraińcami i bolszewikami w 1920 r. władze niepodległej Polski postanowiły wydzielić z Cmentarza Łyczakowskiego fragment, który nazwano Cmentarzem Obrońców Lwowa, powszechnie dziś nazywanym Cmentarzem Orląt. Spoczęły na nim poległe w walce Orlęta, zarówno z wojny ukraińsko-polskiej 1918-1919, jak też polsko-bolszewickiej 1920 r. Cmentarz urządzono według projektu Rudolfa Indrucha – studenta Wydziału Architektury Politechniki Lwowskiej i uczestnika walk o Lwów. W okresie międzywojennym cmentarz stanowił swego rodzaju mauzoleum pamięci. Po zakończeniu II wojny światowej, gdy Lwów znalazł się w granicach Związku Radzieckiego, cmentarz pozostał opuszczony, a władze sowieckie zbezcześciły go. W katakumbach urządzono garaże i zakład kamieniarski, dobudowano do obiektu piętro, a przez część nekropolii przeprowadzono drogę. W sierpniu 1971 r. na cmentarz wjechały sowieckie czołgi, które zrównały go z ziemią, niszcząc przy okazji kolumnadę. W okresie upadku ZSRR i kształtowania się niepodległej Ukrainy, pracownicy polskiej firmy Energopol, pracujący na terenie Ukrainy półlegalnie odremontowali w pewnym stopniu nekropolię. Przez następne lata ukraińskie władze miejskie Lwowa blokowały na różne sposoby odbudowę i nie wyrażały zgody na uroczyste otwarcie cmentarza. Aktualnie (stan na listopad 2018) – Rada Obwodowa kazała zakryć odbudowane pomniki Lwów (którym Ukraińcy nie pozwolili na odrestaurowanie historycznych napisów) pod pozorem konserwacji.. (żadna konserwacja nie jest prowadzona), nie dość na tym – są wysuwane żądania zniszczenia tych historycznych pomników !

Obronę Lwowa i znaczenie walk tak ocenił historyk i uczestnik wydarzeń Adam Próchnik w wydanej w niespełna rok później pracy: “Oswobodzenie Lwowa od inwazji przeważających sił ukraińskich stanowi wyjątkowy fakt, w dziejach Polski, jak w ogóle w dziejach wojen i wojskowości. Zorganizowanie i uzbrojenie kilku tysięcy ludzi w momencie, gdy miasto całe i cały materiał wojenny znajdował się w ręku wroga, trzytygodniowe walki toczone na pozycjach, przechodzących przez sam środek miasta, przy zastosowaniu całego aparatu najbardziej nowoczesnych urządzeń, wynalazków i narzędzi wojennych, to zaiste nawet w okresie wojny światowej, która oduczyła nas dziwić się, rzecz niezwykła i niecodzienna”

Docenił to Naczelny Wódz Wojsk Polskich i Naczelnik Państwa: jako jedyne w tym czasie miasto w Polsce Lwów został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. W drugą rocznicę oswobodzenia, 22 listopada 1920 r. marszałek Józef Piłsudski dekorując herb miasta powiedział: “Za zasługi położone dla polskości tego grodu i jego przynależności do Polski, mianuję miasto Lwów kawalerem krzyża Virtuti Militari”

Obrazek

error: Treść jest chroniona !!