– przechodzimy przez teren podmokły/ bagno jedynie wtedy, kiedy nie można go obejść
– żołnierze trzymają się razem, aby w razie czego można było udzielić jeden drugiemu pomocy
– sprawdzić czy nie ma jakiegoś bezpiecznego przejścia używanego przez miejscową ludność
– przez bagno przechodzić ostrożnie i powoli, sprawdzając czy nie grozi zapadnięcie się
– można użyć improwizowanych plecionek na stopy ( aby rozłożyć cieżar ciała na większą powierzchnię)
– jeśli trzeba przemieszczać się bez hałasu/ skrycie, należy iść ostrożnym krokiem, w pozycji mocno schylonej, ewentualnie pełzając na brzuchu/ boku
– przy przechodzeniu przez bagno należy unikać miejsc porośniętych soczyście zieloną roślinnością, bo pod spodem może być głębia.
To odnośnie terenu mocno podmokłego/ bagna.
tereny bagien, mokradeł należy omijać. Natomiast są one przydatne, gdy szukamy miejsca na bazę patrolową 24h + (jeżeli bagna prowadzą do miejsc trudno dostępnych na stałym gruncie, więc tworzą swego rodzaju fosę – oczywiście jeszcze inne warunki muszą być spełnione, aby miejsce nadawało się na bazę patrolową).
1. przed wejściem szukamy wzrokiem dogodnej trasy (przy brzegu, przy kępach trawy/drzew/krzaków – aby można było się tym asekurować). Czyli ustalamy trasę przejścia.
2. Przygotowujemy ekipę – każdy powinien mieć długi i mocny kij, na którym można się oprzeć/ położyć.
3. Przygotowujemy ekwipunek (zabezpieczenie przed wodą).
4. Unikamy bagien “dywanowych” – to są te jasnozielone przestrzenie trawy lub rzęsy – w pizdę głębokie i rzadkie w konsystencji.
5. Kiedy zaczynamy się mocno zapadać – kładziemy się płasko na brzuch lub plecy i nie rzucamy się jak zarzynana świnia. Po chwili jest łatwiej postawić kolejny krok.
6. Na początku idzie największy i najcięższy osobnik – mamy wtedy bezpieczeństwo jakieś i odniesienie do reszty ekipy.
7. Nie planujemy raczej wędrówki po bagnach na 12h – bo bagno jest zazwyczaj bardzo zimne. Łatwo o hipotermię.
Tam gdzie nie ma roślinności, jest woda pokryta rzęsą, to jest w pip głęboko i dodatkowo gestwina moczarki (na głębokość 3-5m) itp. Jeśli nie jest głęboko, to jest tam pod warstwą wody, od kilkudziesięciu cm do kilku metrów mułu. Na trzcinowiskach również należy unikać miejsc nie porośniętych trzciną, takich oczek wodnych. Nawet o średnicy ok. 1,5 m może być bardzo głębokie.
Długi mocny kij jest przydatny. No i do kępy sitowia do kolejnej. Między kepami też można nie załapać gruntu !
Czasem są bagna, które są bardzo gęste i mocno zasysają. Ciężko wtedy podnieść nogę. W takiej sytuacji (kiedy nie możemy poruszyć nogą) należy wsadzić swój kij ukośnie pod stopę i stanąć na kiju (czyli zadziałać powiedzmy dźwignią).